Trudne sytuacje na koloniach się zdarzają – to naturalne, gdyż samodzielność i (często niełatwe) relacje społeczne są częścią życia. W rozwiązywaniu problemów podczas wyjazdu uczestniczy dziecko oraz wychowawca i kierownik kolonii. Jak sobie z tym radzić?
Trudne sytuacje na koloniach? Zawsze jest wychowawaca
Rodzic może odegrać bardzo ważną rolę w przygotowaniu do nich dziecka przed wyjazdem. Później, na odległość, najlepiej, jeśli nie ingeruje za mocno w sytuację. Najlepszym wyborem jest wsparcie i motywacja dziecka do współpracy z wychowawcą. Nadmierne telefony są ucieczką od przełamywania barier i samokontroli dziecka.
Trudne sytuacje na koloniach? Jak radzą sobie profesjonaliści?
Trudne sytuacje na koloniach | Co robi dobry wychowawca? |
---|---|
Problem odnalezienia się w grupie nieznanych sobie dzieci | Zabawy integracyjne z grupą dzieci. Faktyczne poznanie dziecka, jak również imion jego misiów. Temperamentu. Stworzenie okazji do znalezienia pokrewnej duszy, szczere rozmowy w grupie, wybranie funkcji pełnionych przez określone osoby. Można wykorzystać talent wycofanej osoby do większego zaangażowania się w życie grupy. Rozmowa z rodzicem na temat pasji dziecka. |
Zamieszkanie i zasypianie w nowym miejscu | Czytanie bajek na dobranoc, poznanie wieczornych rytuałów dziecka np. wspólna modlitwa, otulenie pierzynką w naleśnika itp., nakreślenie kolejnego dnia, żeby miało o czym śnić :). Absolutnie w tym przypadku rodzic nie powinien usypiać dziecka przez telefon. |
Dostosowanie się do nowych zasad, regulaminu, wychowawców itd. | Rozmowa grupowa, burza mózgów – dlaczego tak powinniśmy się zachowywać, a nie inaczej – uświadomienie dzieciom sensu ustalanych zasad. Można ustalać je wraz z dziećmi, wtedy są ich współtwórcami. Jeśli dziecko nie przestrzega regulaminu, trzeba dać mu zderzyć się z konsekwencjami swojego zachowania, konieczna jest też analiza z nim jego końcowych wniosków. Ważne, by dziecko samo ze sobą to przepracowało, a nie czuło się bezpodstawnie zmuszane do przestrzegania zasad, które nikomu nie są potrzebne. |
Zakwaterowanie, czyli: „Chciałam być z Julią w pokoju!” | Koniecznie jest przekazanie takiej informacji organizatorowi kolonii przed wyjazdem. Jeśli jednak takie zdarzenie ma miejsce, wychowawca spokojnie rozmawia z dzieckiem na temat jego oczekiwań, równolegle próbując wygospodarować miejsce dla dziecka z koleżanką – bywa jednak, że jedna koleżanka chce być z drugą, a ta druga chce być jednak w pokoju z inną. Wtedy ugruntowujemy pozycję dziecka, przekonując, że jest potrzebne właśnie w tym pokoju, z tymi dziewczynkami. Przeprowadzamy rozmowę z nią, z jej koleżanką, z osobami w pokoju, a na końcu z wszystkimi razem, dochodząc do wspólnego, najlepszego rozwiązania. |
W pokoju obozowiczów ciągle wybuchają kłótnie, dziecko nie jest zadowolone ze współlokatorów | Wychowawca nie jest sędzią a mediatorem – wysłuchuje dziecko zgłaszające problem, następnie rozmawia ze wszystkimi. Pomagamy dzieciom nauczyć się kluczowej umiejętności rozwiązywania konfliktów – w żadnym wypadku nie robimy tego za nich, to nieowocująca w przyszłości droga na skróty. Wygaszamy emocje, mobilizując dzieci do propozycji rozwiązań, tłumaczymy motywy, którymi kierują się mieszkańcy pokoju itp. Dzwonimy do rodzica, aby go uspokoić – przedstawiając sytuację z naszej perspektywy. W skrajnych przypadkach – za zgodą dziecka i współlokatorów, przenosimy je do innego pokoju. |
Ktoś ukradł mi misia! | Z doświadczenia wiemy, że „kradzieże” na koloniach to po prostu zgubienie rzeczy w pokoju lub bezmyślne zostawienie jej na terenie budynku. Pomagamy szukać i uświadamiamy o bardzo ważnej sprawie pilnowania swoich rzeczy i utrzymania porządku. Dzieci mają tendencję do roztargnienia, dlatego odradzam dawania dziecku wartościowych i cennych rzeczy. Najlepiej, gdy pieniądze każdego dnia wydaje dziecku wychowawca. |
Nie chce jest posiłków, skarży się, że jest złe jedzenie | Jesteśmy czujni i uważni. Pytamy dziecko o powód. Najczęściej chodzi o to, że w domu jedzą coś innego i już. Jeśli nie mamy nic do zarzucenia kuchni, możemy wprowadzić małe zmiany w menu, zapytać dziecko, co lubi, pokazać, że uwzględniamy jego zdanie. Następnie wspominamy o współpracy – że posiłek to bardzo ważna część dnia i czy wie, dlaczego? Sprawdzamy również, czy dziecko nie podjada słodyczy w pokoju. |
Dziecko woli zostać w pokoju, odmawia udziału w zabawach, marudzi, siedzi z boku | Rozmowa: dociekamy przyczyny, wspólnie szukamy rozwiązań, wypracowujemy kompromis. |
Dziecko, które zostało wysłane na obóz wbrew swojej woli, robi wszystkim na złość, licząc, że zostanie odesłane do domu | Dzwonimy do rodziców, skonsultować to twierdzenie oraz ich oczekiwania. Pomagamy dostrzec dziecku pozytywne strony tej sytuacji. Opracowujemy plan działania, by nikomu nie działa się krzywda. |
Brak higieny jednego z mieszkańców w pokoju | Rozmowa indywidualna, niezbędna kontrola, rozmowa grupowa dotycząca harmonogramu kąpieli w pokoju, „Dzień Czyściocha”, zrobienie w pokoju „wieczornego Spa” 🙂 W żadnym wypadku nie należy podsuwać dziecku poleceń: „Nie kąp się cały, bo jeszcze zachorujesz”, lub „Umyjesz sobie głowę po powrocie, jeśli masz z tym problem”. |
Agresywne zachowania i kłótnie przyjaciół | Wychowawca wchodzi w rolę mediatora. Nie wtrącamy się zbytnio, pilnujemy jedynie porządku rozmowy. W tym momencie dzieci uczą się rozwiązywać konflikty, mówić o swoich emocjach, odczuciach i oczekiwaniach. Nie wyręczajmy ich gotowym rozwiązaniem. Jeśli jedno z dzieci jest agresywne, widzimy, że perswazja, rozmowy, ustalanie reguł, wspólny plan zaradczy z rodzicami oraz nagrody i kary zawodzą – takie dziecko zostaje odesłane dyscyplinarnie z obozu, ponieważ zagraża zdrowiu innych dzieci. |
Przypadek losowy: złamana noga, ukąszenie, choroba | Zawsze na koloniach dostępna jest pomoc medyczna. Takim dzieckiem zajmuje się wtedy kierownik kolonii – jedzie do szpitala, zgłasza do ubezpieczyciela, konsultuje się z rodzicami. Proszę się nie obawiać, że ktoś czegoś nie dopilnuje. Każdy ma świadomość, że zdrowie dziecka jest fundamentalną wartością. |
Rodzicu, pamiętaj! Jeśli dziecko chce wracać z kolonii i płacze, zostaw to wychowawcy, który rozwiąże każdy problem. Im więcej starań włożą rodzice w przygotowanie samodzielnego wypoczynku swojej pociechy, tym większą będą mieli satysfakcję, słuchając po powrocie dziecka tylko fascynujących opowieści.