Problemy z dzieckiem – kolonie antidotum na kłopoty?

Problemy z dzieckiem ma każdy. Co robimy, gdy je mamy? Próbujemy im jakoś zaradzić, ponieważ zazwyczaj niosą za sobą nieprzyjemne konsekwencje. Czy można odciąć się od nich ostrym cięciem? Oczywiście, to nawet sprzyja rozwiązaniu, jeśli możemy sobie na to pozwolić i je zostawić na jakiś czas, odreagować i wrócić z energią do walki!  Myślimy, że jeszcze lepiej, jeśli ktoś inny je za nas rozwiąże – niestety wtedy zazwyczaj wracają.

Problemy z dzieckiem a kolonie

Za takie ostre cięcie niektórzy rodzice uważają kolonie i zostawienie dziecka w rękach wychowawcy kolonii. Dziecko ma trudności z ubieraniem, nie sprząta po sobie, napominanie o kulturalne zachowanie się przy stole przyprawia już o ból głowy. Tzw. Kłopoty wychowawcze… Wtedy pada magiczne zdanie: „Pojedziesz i tam Cię nauczą, jak się zachować!”. Bardzo łatwo wpaść w pułapkę: „oni zrobią to za mnie” oraz, co gorsza – kolonie, które są tak rozwojowe dla dziecka, mogą być odebrane przez niego jako kara. Do tego nie można dopuszczać!

Problemy z dzieckiem – jak sobie radzić?

Co zrobić, by faktycznie kolonie przyczyniły się do rozwiązania naszych kłopotów?

1. Wykorzystajmy ich funkcję odreagowującą – potraktujmy je jako czas na zgromadzenie sił i pozytywne nastawienie się do działania. Pokłady dobrej energii są nie do przecenienia!
2. Opracujmy sobie wstępny plan, jak zamierzamy kontynuować swoje działania wychowawcze. „Tak się cieszę, że tak wiele się nauczyłeś! Teraz będę mogła mieć w Tobie pomocnika?” 🙂 Często zdarza się, że dziecko na koloniach potrafi po sobie sprzątać, samodzielnie się ubrać i zjeść – a nie robiło tego w domu, ponieważ – zawsze wyręczane przez rodziców – nie miało ku temu okazji!
3. Wyraźmy szczerą tęsknotę i dumę po przebytych koloniach – niech przyćmią wszystko, co było wcześniej i dadzą nowy początek. Nieważne, czy kłopoty były związane z dzieckiem, czy z nerwówką w pracy – to czas, żeby pokazać, że to nie one są dla nas najważniejsze, tylko nasza pociecha.
4. Kontynuujmy dobre nawyki. „Czego się nauczyłeś? Pokażesz mi? Zawsze wierzyłam, że jesteś w stanie to zrobić!”. Żeby nawyk wszedł w krew – nie wystarczy tydzień czy dwa na koloniach – trzeba przynajmniej przez miesiąc go systematycznie utrwalać. Niech kolonie będą dobrym początkiem do dalszej pracy w domu 🙂

W takim przypadku kolonie będą wspaniałym złotym środkiem do rozwiązania problemów. Powodzenia!

Rodzicu, pamiętaj! Potrzeba około 6 tygodni systematycznego powtarzania, żeby zmienić stary nawyk w nowy.

0 0 votes
Ocena artykułu
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments